 Wysłany: 17/4/2010 15:46:39 Temat postu: |
|
| Ja kiedyś to wolałem wszystko załatwiać polubownie, taki mam charakter. Ale już od jakiegoś czasu dociera do mnie, że jak nie opierdoli kogoś to nic nie załatwisz.
Zastanawiać się nad Swoim zachowanie powinni celnicy a nie Ty. Świadczy to o ich kulturze osobistej. |
|
| Wysłany: 17/4/2010 13:37:49 Temat postu: |
|
| Powiem że bardzo dobrze że tak zrobiłeś. Też mi się podobają takie bądźpodobne rzeczy. | |
| Wysłany: 16/4/2010 17:34:37 Temat postu: |
|
| Reakcja jak najbardziej prawidlowa, w takich sytuacjach trzeba sie odzywac, a nie siedziec cicho z podtulonym ogonkiem.
Tak to ciagle jest ze wielu urzednikow panstwowych, to kompletni debile (zeby nie bylo, oczywiscie zdarzaja sie wyjatki). Caly czas istnieje w nich jakies chore poczucie wladzy, i wyzszosci nad takimi szarazczkami jak np. ja czy Ty. Zmienia sie to co prawda powoli na lepsze, ale moim zdaniem bedziemy obserwowac takie sytuacje jeszcze dosyc dlugo. zakompleksiony ludzi chcacych sie na kims wyzyc, nie brakuje. Dobrze zrobiles, przybijam Ci piatke  |
|
| Wysłany: 16/4/2010 07:26:18 Temat postu: Granica Polsko - Ukraińska |
|
| Witam, jak część z was pewnie wie że ostatnio byłem w domu u rodziców jakieś kilka dni. Luz bluz, odpocząłem, odwiedziłem znajomych.
Wracam i zaczyna się jazda, na Polskiej granicy stoimy 6 godzin, trzepią tych przemytników jak nie wiem co, wywalili z autokaru 2,5 worka fajek, chodzą zadowoleni jak nie wiem co. Po chwili czuję że chce się odlać i tu zaczyna się przygoda. Podchodzę ładnie do celnika proszę o pozwolenie a ten mówi że nie ma kibla, ja na to jak nie ma jak jest dwa kroki dalej, on do mnie że dla was nie ma go, wkurwiłem się idę do innego (co ma więcej gwiazdek) ten mówi że mogę iść, idę a tamten krzyku narobił że nie. to zaczynam wyjaśniać jak w końcu ma być. Wtrąca się pinda młoda z tekstem że sracz mamy w autokarze i że szczyć będziemy tam. Wkurwiłem się na maksa bo co to za odzywka, po 15 minutach sporu wzywam komendanta, to ona do mnie spadaj, na to ja że mam takie prawo. Wezwali komendanta powiedziałem o co chodzi to ten mówi że porozmawia z podwładnymi i że przeprasza mnie i mogę iść się wysikać. Otóż moje pytanie jak uważacie czy powinno tak być że wszystkich traktują jak przestępców i przemytników  Czy dobrze zrobiłem że narobiłem rabanu? W końcu czy w ogóle mają takie prawo poniżać ludzi?
Jest to dość specyficzna granica, ale bez przesady mam swoją godność i nie życzę sobie takich tekstów. |
|